…że strach jest silniejszy od pożądania, miłości, nienawiści, winy, wściekłości, że jest silniejszy niż lojalność.Strach jest totalny, wszechogarniający.
Miesięczne archiwum: luty 2004
czy wiecie,
…że strach jest silniejszy od pożądania, miłości, nienawiści, winy, wściekłości, że jest silniejszy niż lojalność.Strach jest totalny, wszechogarniający.
to podejrzane…
rangerka czujnie rozglądała się po dziwnie cichej okolicy…ciekawe co tym razem? przemknęło jej przez myśli i rozglądając się uważnie przemykała się północnym brzegiem rzeki w górę nurtu.
ciągle nic…tylko ściany kotliny coraz bardziej strome i…dziwna sprawa pomimo wiosennej pogody zauważyła kawałki lodu,czy też zmrożonej ziemi w pobliżu.
dziwne pomyślała,wkoło wiosna a tu takie coś, i jeszcze ta cisza…
nagle poczuła adrenalinę żywiej krążącą w żyłach…wysoko w skalnej ścianie na przeciwległym brzegu rzeki zauważyła otwór.szybkie rozeznanie terenu pozwoliło znaleźć półkę skalną z której swobodnie będzie można zerknąć i być może zobaczyć lokatora tejże dziury.
jak pomyślała tak zrobiła i po kilku chwilach siedziała przyczajona i wpatrzona w otwór skalny.
spoza wirującej masy powietrza i śniegu wyłoniło się pod wieczór coś na widok czegoś rangerce zaparło dech i gwałtownie zaprgnęła być gdzie indziej byle nie tam…
czaszka, olbrzymia czaszka z kawałkami gnijącej skóry,ociekająca zieloną mazią i zionąca zimnem…powoli zsnunęła się ze swojej nory i ruszyła w dół kotliny.
w przypływie odwagi rangerka puściła w jej kierunku strzałę i gdyby nie kiepskie rzuty za krytyka może i by zrobiła jej jakieś kuku,a tak to tylko poznała potworka z bliższej odległości.
bestii nie spodobało się traktowanie jej jako celu i zionąc zimnem próbowała odnaleźć zuchwałego śmiałka.
na zasadzie powiedzonka,że głupi ma szczęscie z tej przygody białowłosa wyszła cało i gdy czaszka udała się w dalszą drogę poszła szybkim krokiem w przeciwnym kierunku…
na spotkanie kolejnej przygody
to podejrzane…
rangerka czujnie rozglądała się po dziwnie cichej okolicy…ciekawe co tym razem? przemknęło jej przez myśli i rozglądając się uważnie przemykała się północnym brzegiem rzeki w górę nurtu.
ciągle nic…tylko ściany kotliny coraz bardziej strome i…dziwna sprawa pomimo wiosennej pogody zauważyła kawałki lodu,czy też zmrożonej ziemi w pobliżu.
dziwne pomyślała,wkoło wiosna a tu takie coś, i jeszcze ta cisza…
nagle poczuła adrenalinę żywiej krążącą w żyłach…wysoko w skalnej ścianie na przeciwległym brzegu rzeki zauważyła otwór.szybkie rozeznanie terenu pozwoliło znaleźć półkę skalną z której swobodnie będzie można zerknąć i być może zobaczyć lokatora tejże dziury.
jak pomyślała tak zrobiła i po kilku chwilach siedziała przyczajona i wpatrzona w otwór skalny.
spoza wirującej masy powietrza i śniegu wyłoniło się pod wieczór coś na widok czegoś rangerce zaparło dech i gwałtownie zaprgnęła być gdzie indziej byle nie tam…
czaszka, olbrzymia czaszka z kawałkami gnijącej skóry,ociekająca zieloną mazią i zionąca zimnem…powoli zsnunęła się ze swojej nory i ruszyła w dół kotliny.
w przypływie odwagi rangerka puściła w jej kierunku strzałę i gdyby nie kiepskie rzuty za krytyka może i by zrobiła jej jakieś kuku,a tak to tylko poznała potworka z bliższej odległości.
bestii nie spodobało się traktowanie jej jako celu i zionąc zimnem próbowała odnaleźć zuchwałego śmiałka.
na zasadzie powiedzonka,że głupi ma szczęscie z tej przygody białowłosa wyszła cało i gdy czaszka udała się w dalszą drogę poszła szybkim krokiem w przeciwnym kierunku…
na spotkanie kolejnej przygody
czas na nocną zmianę…
czas zapełnić myśli snem
czas wypełnić głowę marzeniami
czas na sen
czas na nocną zmianę
czas na wojnę z koszmarami
czas na bitwę z lękiem
czas na sen
czas na nocną zmianę
czas na zapomnienie
czas na przypomnienie
czas na sen
czas na nocną zmianę…
czas na nocną zmianę…
czas zapełnić myśli snem
czas wypełnić głowę marzeniami
czas na sen
czas na nocną zmianę
czas na wojnę z koszmarami
czas na bitwę z lękiem
czas na sen
czas na nocną zmianę
czas na zapomnienie
czas na przypomnienie
czas na sen
czas na nocną zmianę…
reality show must go on
w „realnym świecie” dobre wieści zaczynają nieśmiało zerkać zza rogu.
jeszcze nie do końca pozwalamy sobie w nie wierzyć,ale…dzisiejsza konwersacja z władzą zwierzchnią spowodowała,że leciutki uśmiech pojawił się na twarzy rangerki z Zaginionej Doliny.
szanse na przedłużenie kontraktu zrobiły się pewniejsze, rangerka idzie spać spokojniej i może po drugiej stronie spotka zielonokiego przystojniaka…kto wie…
reality show must go on
w „realnym świecie” dobre wieści zaczynają nieśmiało zerkać zza rogu.
jeszcze nie do końca pozwalamy sobie w nie wierzyć,ale…dzisiejsza konwersacja z władzą zwierzchnią spowodowała,że leciutki uśmiech pojawił się na twarzy rangerki z Zaginionej Doliny.
szanse na przedłużenie kontraktu zrobiły się pewniejsze, rangerka idzie spać spokojniej i może po drugiej stronie spotka zielonokiego przystojniaka…kto wie…
z cyklu ciekawe
Rzekł mi, że zmarli mieli dusze, lecz kiedy spytałem:
– jak to możliwe – sądziłem,że zmarli to duchy –
On wyrwał mnie z zadumy. Podejrzane prawda?
Czyż martwi nie skrywają czegoś przed żywymi?
Tak, martwi stale coś skrywają przed żywymi.
Robert Frost „Dwie wiedźmy”
cytat jest fragmentem z czytanej aktualnie książki Neila Gaimana Amerykańscy Bogowie.
nie ma to jak wieszająca się sieć….
dnia wczorajszego zawieszenie sieci przekroczyło granice przyzwoitości…
więc poszłam się wyładować i dokopałam paru nieumarłym w niekończącej się wojnie, to naprawdę świetna zabawa – polecam!!!