bo prawdę szczerą powiedzieć bym chciała jako,że wpadłam w szpony nałogu od którego byłam dotychczas wolna…a mianowicie odkryłam świat gier online,co w przekładzie na bardziej zrozumiały oznacza,że trafiłam na grę,która mi się spodobała i podjęłam ryzyko uczestnictwa w niej…bawię się doskonale w „KNIGHTS ON LINE” uczestnicząc w party milutkich co w tamtym świecie oznacza wspólna zabijanie potworów rozmaitych…
nie sądzę jednak,aby ta nowa zabawa odebrała mi resztki wolnego czasu i odciągnęła od świata zewnętrznego czyli rozrywek poza siecią…internet i związane z nim rozrywki są dla mnie miłym uzupełnieniem,nie pozwolę by były czymś innym,bo inaczej już dawno bym ubiła mego admina za rozpaczliwie zwalniającą sieć – wtedy,gdy jej potrzebuję!!!
nadal bardziej wolę kino,spacery i książki na które tęsknym wzrokiem patrzę w księgarniach i czekam aż zawitają do antykwiariatów.
kto w dobie internetu i innych zdobyczy cywilizacji uwierzy, że są ludzie, którzy nie grali jeszcze w gry komputerowe?no kto?!
ja 🙂
ja!!
ja… bo tez nie gralam jeszcze : – ))
Ciekawy blog.. A oto kody do GTA Vice City o ktore prosilas na naszym blogu:
THUGSTOOLS wszystkie bronie pierwszego poziomu
PROFFESSIONALTOOLS wszystkie bronie drugiego poziomu
NUTTERTOOLS wszystkie bronie trzeciego poziomu
PRECIOUSPROTECTION ochrona przed smiercia
ASPIRINE zycie
YOUWONTTAKEMEALIVE wyzszy poziom poszukiwania przez policje
LEAVEMEALONE policja przestaje cie sledzic
ICANTTAKEITANYMORE samobojstwo
http://z-dupy.blog.pl
PS: lubisz cyanmon?
ja tylko w Wolfensteina 😉
hmmm, nie mam pojęcia o czym mówisz/mówicie jako,że na waszym blogu nie byłam.
I ja również 🙂
Dobra, dobra, Awari 😉 już my wiemy, że tak naprawdę prosiłaś o te hasła. Ha! Nas nie oszukasz! 😉
pozdrówki 🙂
ps: A tu klops. Nie jadę. Gda. przyjeżdża do mnie. Nici z koncertu „skalpela”… 🙁 Być może weekend majowy. Oby. 🙂
tam, pod spodem byłam ja. heh.
taaa,łatwiej by mi było opowiedzieć o czytanych ostatnio książkach niż o tym grach,
zdecydowanie bardziej mnie to interesuje.
a w to zabijanie pogram chwilę,jakieś małe party killerów i zaczyna być monotonnie.
szkoda,że nie jedziesz do Gdańska.
haha, to juz poznałaś co to lagi, nieodłączny i zawsze wierny towarzysz
A jednak, jak by ten komputer i internet zabrali, to tak smutno by było ;).
Ja wierzę, że są takie osoby, które nie grały w gry komputerowe. Chociaż sama do nich nie należę :).
Ja ostatnio przestalem grac w gry jakiekolwiek. Wszystko przez neta. Poza nim swiata juz nie ma (na kompie) no chyba ze muzyka… Milo jest czasami odrealniac swoj zbyt realny o przygnebiajacy swiat jakims wypadem w swiat fantazjii… Za duzo realizmu w zyciu odbiera indywidualizm.
Wiesz co? Moja koleżanka wprawdzie grała w gry on line ale w domu nie ma telewizora. Z własnego wyboru. Wszyscy się dziwią, a ja jej czasem bardzo zazdroszczę. To jednak byłoby cudowne, być wolnym od różnych cudów techniki. Może ktoś wtedy nareszcie doceniłby przyrodę..?