You can dance…

dla tych co znają i nie znają Płk.Kiszczaka prezentuję przebój naszych wakacji.
w roli głównej wspomniany powyżej, który zapewne mnie dopadnie i zrobi coś strasznego.
tymczasem wracam do pracy i stosu maili i dzwoniących telefonów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.