bezradność

boli najbardziej,
gdy pomóc nie możesz…

niewiara,ból,szok,
dlaczego
za co

to niemożliwe!!!
krzyczy coś w środku…

a jednak…
fakty nie kłamią!!!

i to jakie fakty – podbite oczy,
posiniaczone ręce i nogi…
plus łzy,płynące bez końca,
ten rozpaczliwy szloch…

i najgorsze jest,że nie mogę pomóc
nie mogę,no nie mogę!!!!

zabroniono mi pomagać
zabroniono

15 myśli w temacie “bezradność

  1. Bezradność najbardziej boli gdy osoba cierpiąca jest nazbyt bliska by nie moc pomoc. Ale… niemożesz? Dziwne. Ale życze powodzenia :*

  2. z takimi ludzmi powinni siobie radzic ci ktorzy zostali do tego stworzeni…mysle o specjalnych organizacjach a nie ktos tak wrazliwy jak Ty…i nie uważam ze jestes bezsilna poprostu coś Cie przerosło…:*

  3. jeśli każdy myślałby o specjalnych organizacjach które pomogą to na tym świecie nikt nikomu by ni pomógł, a odwracanie wzroku w drugą stronę i zasłanianie się „organizacjami” jest wyrazem zwykłej znieczulicy która ogarnęła nasze społeczeństwo.
    No i pamietajmy że te organizacje tworzą zwykli ludzie którzy nie odwracaja się od tych co potrzebuja pomocy!!!!

  4. można zabronić,
    zwłaszcza jeśli ten,kto prosi wie co będzie jeśli wspomnę o tym,że wiem…poprostu ten ktoś ma jeszcze dzieci,które patrzą na to co się dzieje…boi się o nie.

  5. ale powiedz sama jak długo można wytrzymać w takiej beznadziei???, łatwo sie mowi, ale czasami da sie wykonać, niech ona spieprza czym prędzej, bo może być w koncu za pozno, a wtedy zawsze czlowiek pluje sobie w twarz, ze nic nie zrobił

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.