znajoma Banderasa

Niejaki Anatonio Banderas zaprosił mnie do znajomych naszej klasie, trochę mnie to zaskoczyła, gdyż nie podejrzewałąm się o posiadanie aż tak sławnych znajomych:)). Z ciekawości zajrzałam na profil dowcipnisia, który stworzył kolejne konto fikcyjne na tym portalu. Zgodne ze stanem faktycznym była tylko fotka aktora w galerii i być może zdjęcia jego domów w wielkiem świecie blichtru i ułudy, gdzie wszystko na pokaz i sprzedaż jest. Zaproszenie odrzuciłam, na zawsze pozbawiając się możliwości posiadana za znajomego znanego aktora. co za pech i niefart:)))
Piątkowe popołudnie i wieczór spędziłam bardzo przyjemnie w towarzystwie dwóch facetów i kilku butelek wina oraz jednego psa. Urządziliśmy sobie kolejny z serii wieczorów filmowych. Na pierwszy rzut poszedł aktualny przebój Mamma Mia – oglądało się świetnie, potem w środku nocy Amelia. i tu pokonało nos całotygodniowe zmęczenie w połączeniu w winem. scenę godną Oscara stanowiło zdejmowanie na rauszu soczewek kontaktowych z oczu. byłam dzielna i wygrałam ten pojedynek jak i następny z pastą do zębów, która planowała być wszędzie tylko nie na szczoteczce. nie pamiętam jak zasnęłam. sen podlany winem był mocny i głęboki. przebudzenie późne i błogie…