dzień na nie

odwołano po raz kolejny zajęcia na kursie przewodnickim…ciekawa jestem wobec tego, czy nie odwołają nam przypadkiem egzaminów półrocznych, byłoby to bardzo miłe z ich strony…wręcz pożądane, jaki kurs taki powinien być i egzamin.
właśnie rozmawiam na gg z kolegą, który robił kurs – podobnież im nie odwoływano tak zajęć w ostaniej chwili.
tym sposobem dysponuję kilkoma dodatkowymi godzinami czasu, które spędze bardzo produktywnie śpiąc snem zaległym, nie pójdę do kina, nie pojadę do bezdomnej herbacianej ekipy, nie poczytam książki, tylko odpadnę w sen.

i niech mi się przyśni tak ksiądz jak tym obrazku poniżej.

przystojniak